Przeżył to chyba każdy fotograf. O czym mówię?
O dylemacie: Czy kupić nowy aparat? Czy kupić nowy obiektyw? Czy to mi pomoże?
Dziś już wiem, kiedy jest odpowiedni moment, ale zajęło mi to dużo czasu.
Chętnie podzielę się z Tobą tym odkryciem. Inaczej kupisz lustrzankę Full frame za 9 tysięcy i tak jak ja będziesz rozczarowany, że nie dało Ci to aż tak wiele 😉
Nasze pragnienia zakupu nowego sprzętu fotograficznego można z łatwością podzielić na dwa typy:
Wystarczy zadać sobie pytanie:
Jaki problem chcę rozwiązać skoro rozważam zakup nowego aparatu albo obiektywu?
Kiedy odpowiedź brzmi: „Chcę mieć ładniejsze zdjęcia“, albo: „Mój aparat jest już przestarzały”, wtedy najprawdopodobniej masz do czynienia z pragnieniem pierwszego typu.
Kiedy jednak odpowiedź brzmi: „Fotografuję koncerty i mam problem z tym, że zdjęcia są zaszumione”, albo “Robię portrety i chcę, aby tło było bardziej rozmazane, dlatego potrzebuję jaśniejszego obiektywu albo obiektywu z większą ogniskową” lub “Podobają mi się zdjęcia robione pod światło i przeszkadza mi, że przy obecnym obiektywie rysunek jest niewyraźny” – wtedy mamy do czynienia z pragnieniem drugiego typu.
Zwróć uwagę na konkrety. Przy drugim typie wiem, jaki dokładnie problem chcę rozwiązać poprzez zakup.
Pragnienie pierwszego typu jest zdradliwe dlatego, że zakup nowego aparatu czy obiektywu nie zaspokoi naszej potrzeby. Lepszy aparat czy obiektyw sam z siebie nie sprawi, że będziemy robić lepsze zdjęcia. Sprawi tylko chwilową radość tym, że kupiliśmy sobie coś nowego. Radość jednak szybko zniknie i znowu pojawi się pragnienie. Takie samo, ale czegoś jeszcze lepszego. I droższego… Zaczarowany krąg, który skrupulatnie wyssie wszystko, co zarobimy.
Pragnienie drugiego typu to potrzeba rozwiązania konkretnego problemu. Jeśli potrzebuję wysokiego ISO, znajdę aparat, który umożliwi mi robienie zdjęć, które nie będą nadmiernie zaszumione. Rozwiążę swój problem łatwo i szybko. Nie będzie mi potrzebny jeszcze lepszy aparat. Mój problem został rozwiązany. Kropka.
Podczas gdy na pragnienie typu pierwszego (uwaga na nie!) nie ma lekarstwa, dla typu drugiego znajdziemy niezawodne rozwiązanie.
Tak. Ten moment bezsprzecznie rozpoznasz. To ta chwila, kiedy Pepa zapyta mnie, dlaczego konkretnie chcę kupić coś nowego i jestem w stanie odpowiedzieć natychmiast. I nie będę się przy tym wykręcać 😉
Prostym rozwiązaniem jest pójście do wypożyczalni i wypożyczenie sprzętu, który chcesz kupić. Idź zrobić zdjęcia z jego użyciem. Następnie zastanów się oglądając zdjęcia na komputerze. Czy efekt jest na prawdę o tyle lepszy? Czy warto inwestować dla takich zdjęć?